
Zamach na Rzeczpospolitą 10-04-2010 w Smoleńsku
Data: 07-06-2010 o godz. 15:58:27 Temat:
Kontrolerzy lotu na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku, celowo podali nieprawdziwe dane o widoczności nad smoleńskim lotniskiem załodze polskiego tupolewa.
Specjalnie wprowadzili w błąd naszych pilotów. Jak zeznali przed prokuratorami Rosjanie, chcieli w ten sposób zniechęcić Polaków do lądowania.
Fakt dotarł do treści tych zeznań. Są szokujące. Bo wynika z nich, że ludzie, którzy powinni podawać parametry niezbędne do bezpiecznego posadzenia maszyny na pasie lotniska, według własnego uznania je pozmieniali. fot. Damian Burzykowski / newspix.pl.
Rosyjscy kontrolerzy Paweł Pliusnin i Wiktor Ryżenko zeznali
prokuratorom, że choć widoczność na lotnisku Siewiernyj wynosiła
wówczas 800 metrów, oni celowo podali polskim pilotom inną wartość –
400 metrów, co zresztą zostało zarejestrowane na nagraniach czarnych
skrzynek.
Dlaczego więc skłamali? – Chcieli naszą załogę zniechęcić do lądowania
– wyjaśnia nam osoba znająca szczegóły śledztwa i od razu podkreśla, że
taki właśnie powód podali sami kontrolerzy lotu ze Smoleńska. Wszystko
to znalazło się w protokole sporządzonym podczas przesłuchania.
Jak udało się nam dowiedzieć, Pliusnin i Ryżenko nie mieli wtedy
dokładnych prognoz. Wiedzieli jedynie, że pogoda będzie się pogarszać.
A że zdawali sobie sprawę, że nad Smoleńskiem warunki mogą się
gwałtownie zmienić, bo wynika to ze specyficznego położenia lotniska,
od razu podali polskiej załodze gorsze parametry. W nadziei, że nawet
nie podejdą do lądowania.
Polscy specjaliści są zszokowani. – Nieprawdziwych wartości podawać
pilotom nie wolno – mówi krótko gen. Gromosław Czempiński były
szef UOP, szef Aeroklubu Warszawskiego. To, co zrobili rosyjscy
kontrolerzy, jest niedopuszczalne. Jeśli w danym momencie, nawet, jeśli
mieli dobre chęci, podali nieprawdziwe wartości o widoczności, to jaką
mamy gwarancję, że później w trakcie lotu przekazywali załodze tupolewa
już poprawne dane i odpowiednie komendy? zastanawia się Jerzy
Polaczek, były minister infrastruktury i członek sejmowej
podkomisji ds. lotnictwa wyjaśniającej okoliczności smoleńskiej
katastrofy. Zwłaszcza, że już wiemy, że przekazywali kolejne komendy z
pewnym opóźnieniem – na to wskazują specjaliści analizujący sekunda po
sekundzie stenogram z zapisu tzw. czarnych skrzynek z kabiny naszych
lotników.
|
|
Artykuł jest z ABC Miory, Wilenszczyzna, Bialorus, Kresy Portal Edukacyjny
http://www.miory.eu
Adres tego artykułu to:
http://www.miory.eu/modules.php?name=News&file=article&sid=284
|